Seks… piękna dziedzina, która jest inspirująca, motywująca i którą uprawia się z przyjemnością – nie tylko we własnej sypialni, ale też publicznie, kiedy edukujesz, pokazujesz uczysz… Moja przygoda z edukacją seksualną rozpoczęła się dawno, dawno temu, w Towarzystwie Rozwoju Rodziny. Doprowadziła mnie, po wielu perturbacjach, zwrotach i zakrętach aż tutaj, gdzie mogę dalej eksplorować, poznawać i zapraszać do tej podróży wszystkich tych, którzy będą chcieli ze mną rozmawiać, coś mojego poczytać, posłuchać, obejrzeć.
Moja pracę uwielbiam też z powodu ludzi, jakich spotykam.
Otoczenie, w którym przyszło mi pracować jest pełne niezwykłych osób, które łączy jedna rzecz – czują, że to co robią jest potrzebne, a gratyfikacją i dowodem na to jest uznanie ze strony wszystkich ludzi, do których mówimy, czy z którymi pracujemy. Warsztaty, spotkania, książki, artykuły dla prasy. Praca akademicka, edukacja, badania ale też terapia czy nawet handel – wszystkie te obszary zajmują moje dzisiejsze bohaterki. kobiety, które spotkałam na swojej drodze, poświęciły sporą część swojego życia na eksplorowanie i popularyzowanie tego, co nazywamy seksualnością człowieka, na wspieranie naszej seksualności tu i teraz. Nie ukrywam, pierwotnie miałam chęć umieścić w artykule również mężczyzn, Jednak treści okazało się tyle, że postanowiłam zrobić dwa zupełnie oddzielne materiały. Na pierwszy ogień idą więc Panie. Kobiety, które mówią o seksie, takie, które uprawiają, pielęgnują, dbają o seksualność nas wszystkich.
Chciałam, żeby same opowiedziały Wam o sobie, żebyście zobaczyli fragmenty ich samych. Jestem bardzo zadowolona, że udało mi się je do tego przekonać.
Dr Agata Loewe
psychoterapeutka, seksuolożka,
Założycielka Instytutu Pozytywnej Seksualności;
www.sexpositiveinstitute.pl
Agata zawsze zwracała moją uwagę szerokim uśmiechem i bardzo młodzieńczym wizerunkiem. Faktycznie, na pierwszy rzut oka wygląda bardziej jak uczennica niż poważna Pani Doktor. Ale niech Was to nie zmyli – Instytut Pozytywnej Seksualności, który stworzyła rozwija się znakomicie, a Agata jest w Polsce najbardziej znaną popularyzatorką i prekursorką znacznie bardziej popularnej już w Stanach Zjednoczonych idei pozytywnej seksualności, filozofii która szturmuje światową seksuologię.
“Zawsze mam trudność kiedy mam odpowiadać na pytania dotyczące mojej pracy. Powód pierwszy jest taki, że w pewnym sensie nie traktuję tego co robię do końca jak pracy. Rozmawiam i dowiaduję się o seksie, bo sprawia mi to przyjemność. A od kiedy skończyłam studia i dyplomami udowodniłam, że gadanie o seksie nie jest stratą czasu, to jeszcze gadaniem o seksie zarabiam na realizację marzenia jakim jest stworzenie w Polsce miejsca ktore przypominałoby moją szkołę w San Francisco. Tak powstał Instytut Pozytywnej Seksualnosci. I tu jest miejsce na drugi powód – nie mam już od dawna jednego zawodu i jednej pracy. Jestem psycholożką, terapeutką, seksuolożką, edukatorką seksualną, wykładowczynią, trenerką, czasami konsultantką, czasami coachem, coraz czesciej bizneswoman i aktywistką. Przede wszystkim czuję się oraz jestem istotą seksualną – z tego osobistego doświadczenia wyrasta sposób myślenia i odbierania rzeczywistości oraz marzenie o świecie, gdzie ludzie zamiast zaglądać innym pod kołdry, zajrzą pod własną i będą w stanie się do tego krytycznie ustosunkować.
Edukuję dorosłych na temat seksu, czasami pomagam im rozwiązywać ich problemy, a czasami rozwijać skrzydła i z odwagą wyfruwać poza strefy komfortu i rutyny. Dlaczego? Bo to lubię i myślę, że umiem to robić. Zawsze chciałam to robić i nareszcie to robię!”
Natalia Grubizna
seksblogerka; www.proseksualna.pl
Pamiętam, że kiedy poznałam Natalię myślałam o jej swoistej bezkompromisowości, o tym, jak nie przejmuje się konwenansami, jeśli chodzi o myślenie i mówienie o seksie. Gdybyście mieli ochotę poznać najbardziej “bezczelną” z seksblogerek, ale też najszczerszą w odkrywaniu seksualności, również przed czytelnikami (czy uczestnikami warsztatów, które prowadzi), Natalia Grubizna, “Proseksualna”, będzie tą osobą. Natalia pisze o seksie bardzo praktycznie, bardzo życiowo, nie ubiera tego w ideologię, choć otwarcie mówi o swoich poglądach, doświadczeniach i przekonaniach. Natalia wie, że ludzie są jacy są, lubią to, co lubią i wszystko (naprawdę wszystko!) jest dla ludzi każdej płci czy orientacji, jeśli tego chcą.
“Dla wielu ludzi, z którymi się spotykam, z którymi pracuję na warsztatach i na pytania których odpowiadam, najważniejszym wnioskiem wyniesionym z dyskusji jest zazwyczaj: „jestem normalna/normalny, wszystko jest ze mną w porządku”. Proseksualną założyłam właśnie po to – aby normalizować seks, aby w jakiś sposób uzdrawiać dyskurs wokół seksualności, aby stał się bardziej inkluzywny, otwarty, wolny od oceniania. Chciałam re-edukować dorosłych w przystępnej i zjadliwej formie, wypełnić niszę. W 2012 roku, kiedy zaczynałam, blogerzy i blogerki nie pisywali o seksie w innej formie niż populistyczna, powtarzając utarte mity – takie seks-pisanie niskiego ryzyka.
Na blogu piszę o różnych aspektach seksualności głównie dlatego, że nie odpowiada mi tabuizowanie pewnych kwestii, takich jak kink, czy rzadziej spotykane formy ekspresji seksualnej. Chcę inspirować innych do rozbudowywania seksualnego menu, rozbudzać ich erotyczną ciekawość. A rosnące statystyki tylko potwierdzają, że najwidoczniej robię to dobrze.”
Joanna Keszka
Redaktor Naczelna serwisu Barbarella dziennikarka, prowadzi sklep LoveStore Barbarella.pl na Hożej w Warszawie
Jeśli ktoś zna mailingi Joanny Keszki, założycielki serwisu Barbarella.pl, wie, że Joanna nieustająco walczy o orgazmy polskich kobiet. Krzyczy głośno, tupie i złości się, wytykając mężczyznom brak akceptacji dla seksualności kobiet. Jest bezlitosna i bardzo zaangażowana w to, o czym pisze. Kiedy spotykacie ją twarzą w twarz to radosna, uśmiechnięta mała kobietka, z burzą blond loków, która zdecydowanie chce, by Polska ją usłyszała.
“Gdyby 10 lat temu ktoś powiedział mi, że będę prowadzić pierwszy w Polsce LoveStore z gadżetami erotycznymi dla kobiet i dla par – nie uwierzyłabym! Pomysł by mi się od razu spodobał, ale idea urzeczywistnienia tego w Polsce na pewno wydałaby mi się zbyt abstrakcyjna. Ktoś musiał jednak wpaść na ten pomysł, że może pora już spojrzeć także w Polsce na seks z innej perspektywy, zdjąć z niego odium grzechu i wstydu i pokazać, że można inaczej: kochać się zabawnie, przyjemnie, radośnie i bez poczucia winy. Los chciał, że padło na mnie.
Kiedy mówię, że Barbarella.pl to przedsięwzięcie wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, to nie jest truizm. Narodziło się z moich wieloletnich doświadczeń związanych z pisaniem artykułów na temat seksu, oraz z potrzeby promowania pozytywnego spojrzenia na seksualność w Polsce. Barbarella.pl to działalność, która obejmuje portal, sklep internetowy, butik stacjonarny w Warszawie, oraz regularne akcje społeczne, spotkania i warsztaty na temat seksualności. W sklepie oferuję najlepsze gadżety erotyczne dla kobiet i mężczyzn, którzy szczerze lubią kobiety.
Nie ma u mnie ciemnych kotar i dmuchanych lal, a topowe zabawki, które stworzone zostały nie z myślą o mężczyznach, a o kobietach. Są po to, żeby sprawiać przyjemność kobietom. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby bawić się nimi w towarzystwie partnera. Całość atmosfery miejsca, które stworzyłam zamyka swojski “Pasikowski” czyli kolorowy fotel, w którym nie sposób się nie zakochać. Przyświeca mi idea, że dążenie do orgazmów wyzwala kobiety. Wiem, że kiedy kobieta dobrze bawi się w łóżku, jej partner tylko na tym korzysta. Dlatego mój LoveStore w Warszawie to także miejsce spotkań dla kobiet i dla par, które chcą odkrywać i cieszyć się swoją seksualnością.”
Anka Grzywacz
edukatorka seksualna, aktywistka, dziennikarka
Ania jest edukatorką, ma za sobą lata doświadczeń w edukacji seksualnej młodzieży. Aktywnie agitowała na rzecz rzetelnej edukacji polskiej młodzieży wiele, wiele lat. Teraz dodatkowo prowadzi audycję radiową w Tok FM “Dobry seks”, w której oprowadza słuchaczy po meandrach seksu i robi to tak, jak powinna robić to doświadczona edukatorka – życzliwie, spokojnie i fachowo, bez kokietowania i przerostu formy nad treścią.
“Jeden z pierwszych artykułów prasowych z moim zdjęciem z prowadzenia zajęć z edukacji seksualnej miał tytuł “Panie od Seksu”. I tak już od prawie 15 lat mówię o sobie i jestem z tego dumna. Zaczynałam jako współzałożycielka pionierskiej jak na Polskę Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton, działam w niej zresztą do dziś. Potem przyszła chęć i potrzeba rozszerzenia edukacji na dorosłych, stąd moje studia podyplomowe z seksuologii, szkoła trenerska i studia z coachingu. Mocno identyfikuję się z nurtem pozytywnej seksualności i wierzę, że w naszym świecie drzemie mnóstwo nieodkrytej energii seksualnej, która ma moc leczniczą i naprawiającą świat. Staram się szerzyć tę wiedzę i takie myślenie w swojej audycji radiowej “Dobry Seks”. Moje przekonania są też mocno ugruntowanie w moim feminizmie i poglądach pro-choice. Uważam, że każdy i każda z nas ma prawo do swobodnego decydowania o swoim ciele, w tym rozrodczości i seksualności. Wierzę i sama praktykuję partnerski model relacji, bo równouprawnienie przynosi tak samo dużo korzyści kobietom jak i mężczyznom.”
Dr Alicja Długołęcka
pedagog, seksuolog, nauczyciel akademicki, edukatorka seksualna;
Fanpage Alicji
O osiągnięciach Alicji można by napisać oddzielną książkę – to jedna z najbardziej charyzmatycznych postaci polskiej seksuologii nastawionej na edukację. Wykłada na AWF, prowadzi warszaty, bardzo aktywnie wspiera kampanie edukacyjne na rzecz osób z niepełnosprawnościami, osób chorych, pisze książki. Porywa serca studentów, uczestników warsztatów, ale też lekarzy, psychologów i seksuologów z którymi dzieli się własnymi doświadczeniami. Nie zapomnę medycznej konferencji, na której jako jedyna otrzymała rzęsiste oklaski po wystąpieniu. Jednocześnie jest osobą ciepłą, dziecięco radosną oraz życzliwą, co powoduje, że nie sposób nie zakochać się w Alicji…
“Wszystko co robię mogę zawrzeć w jednym tak naprawdę zdaniu: zajmuję się promocją zdrowia seksualnego. Idzie za tym cały szereg zjawisk, zagadnień, które łączą się z takim całościowym, jak to się określa holistycznym, podejściem do seksualności, w którym jest miejsce zarówno na ciało, jego potrzeby i rozwój, jak i na emocje, uczucia i duchowość, a także na umysł, wiedzę i samoświadomość. W odróżnieniu od klinicznej seksuologii nie skupiam się na patologiach i leczeniu zaburzeń, ale koncentruję się na profilaktyce, na spektrum zdrowej seksualności, wynikającej z naszego rozwoju, doświadczeń i kultury, w której żyjemy. Chyba jestem nonkonformistką. W pewien sposób jest to taki młodzieńczy nonkonformizm w dojrzałej formie, który każe mi „robić swoje”- wciąż i wciąż.
Początkiem mojej drogi była edukacja seksualna młodzieży i to się rozwinęło, wyewoluowało, dzięki ludziom, z którymi los mnie zetknął. Szczególnie bliska jest mi praca z kobietami. W tym obszarze jest dużo pracy nad samoświadomością i aspektem społeczno-kulturowym seksualności z jednej strony i tzw. pracą z ciałem z drugiej. Z biegiem lat coraz wyraźniej dostrzegam, jak ważne jest całościowe postrzeganie seksualności, wraz z otoczeniem, które ma zdecydowany wpływ na to, jacy jesteśmy np. co się dzieje, kiedy jesteśmy wykluczani w tym zakresie z „meanstreamu”. Widać to zwłaszcza po osobach z niepełnosprawnościami lub chorobą nowotworową, z którymi praca to ogromna i bardzo satysfakcjonująca część mojego życia. Dzięki nim nieustannie muszę przełamywać kolejne bariery w myśleniu swoim własnym i otoczenia, ucząc się, co jest naprawdę ważne. Są to bariery, które “normalnej” osobie nawet by nie przyszły do głowy.
Ludzkie doświadczenia i refleksje na temat seksualności stanowią bazę tego, co robię praktycznie i naukowo. Nieustająco lubię swoją pracę, to trochę taka samonapędzająca się machina – kiedy widzę pozytywne efekty pracy i otrzymuję wsparcie od ludzi z którymi pracuję, wciąż chcę się uczyć i robić to, co robię jeszcze bardziej.”
Agata Dolasińska
przedsiębiorca, właścicielka sieci sklepów Erotic Store Luna we Wrocławiu, Legnicy (2), Zielonej Górze oraz Lubinie
Panią Agatę poznałam trochę przypadkiem, a trochę nie. Po prostu los tak chciał, że trafiłam do jednego z jej sklepów w Zielonej Górze i akurat do niego przyjechała. Od tamtej pory spotykamy się z powodów zawodowych od czasu do czasu, ale wierzcie mi, to jest postać pod każdym względem niesamowita. Pani Agata nie pisze o seksie. Nie prowadzi warsztatów, ani nie występuje w telewizji. Za to z sukcesem prowadzi sieć sklepów erotycznych. Nie luksusowe butiki, ale małe, dobrze zaopatrzone sklepiki, w których dzięki sprzedawcom naprawdę człowiek czuje się zaopiekowany. Sklepy, które mają otwarte drzwi – dosłownie – bo jak jest ciepło, sklepy Pani Agaty zawsze mają szeroko otwarte drzwi. Poprosiłam Panią Agatę, żeby o sobie powiedziała kilka słów… Odpowiedź absolutnie mnie oczarowała i utwierdziła w przekonaniu, że kobiety zajmujące się seksem to osoby wyjątkowe.
“Pierwszy sklep otworzyłam w 2000 roku we Wrocławiu a raczej odkupiłam już istniejący od kolegi, który to ze względów życiowych chciał się pozbyć interesu. Studiowałam prawo i pomyślałam, że będzie to moje chwilowe zajęcie na czas studiów , z którego będę miała jakiś grosz na studenckie życie. Jednak kończąc studia byłam juz właścicielką trzech sex shopów. Handel wciągnął mnie i tak już zostało, że zamiast iść na aplikację rozkręcałam kolejne sklepy. Dziś jest ich 5 w południowej Polsce. Lubię to co robię, lubię moje sklepy a przede wszystkim lubię ludzi z którymi pracuję. W przeciągu tych 16 lat przewinęło się masa pracowników, byli i lepsi i gorsi jak to w życiu bywa. Jednak od dłuższego czasu mam idealną ekipę.Staram się aby czuły się u mnie dobrze, a są to młode dziewczyny i poniekąd czuję się za nie odpowiedzialne. Mam nadzieję, że wiedzą iż mogą do mnie dzwonic o każdej porze dnia i nocy, z każdym problemem, wspieram je i razem z nimi tworzę naszą “markę”. Jestem przekonana , że bez tych wspaniałych dziewczyn moje sklepy nie miałyby tylu stałych klientów, bo to one są moim skarbem i bezpośrednio mają do czynienie z klientem. Robię wszystko aby im było dobrze u mnie a to myślę przekłada się na dalsze efekty. Naprawdę mam szczęście, że je mam. Każda jest inna, każda wspaniała, każda oprócz pracy u mnie coś jeszcze robi, wszystkie mają pasje,np. Justynka z Wrocławia ma piękny głos, ślicznie śpiewa, gra w teatrze, będzie zdawać do szkoły aktorskiej; Marta z Zielonej Góry prowadzi z narzeczonym restaurację, gdy u mnie nie pracuje ciężko haruje w kuchni; Dorotka z Legnicy niedługo zostanie mamą; Paulina jest świetnie zorganizowana, zawsze wie co, gdzie i jak zrobić. Mogłabym o każdej coś napisać, bo każda jest wyjątkowa. I to nie ja tworzę sklepy ale my, cała załoga, która zawsze coś doradzi, napisze na fb, znajdzie nowości do sklepu. i mimo odległości między sklepami dziewczyny się znają, dzwonią do siebie , omawiają nowości sprzedażowe itd. Na swojej drodze spotkałam wielu ludzi, którzy szydzili tym co robię, śmiali się z “takiego interesu” i może to nie jest szczyt marzeń , ambicji to jednak dla mnie jest pracą, którą pokochałam, której oddałam sie bez reszty, która daje mi poczucie wolności i możliwości poznawania naprawdę fajnych ludzi oraz co dla mnie najważniejsze dała mi możliwość pomagania innym, potrzebującym, słabszym . Wychodzę z założenia , że jeśli coś mamy i możemy się podzielić to trzeba się dzielić.”
Voca Ilnicka
blogerka, trenerka, edukatorka, feministka; www.seksualnosci-kobiet.pl
Voca Ilnicka, a właściwie Bogusława, powiedziała mi o sobie najmniej. Nie da się ukryć, że jest unikatem w świecie polskiej seksedukacji. Od lat z sukcesem prowadzi serwis Seksualność-kobiet.pl. Daje w nim głos kobietom, które chętnie do niej piszą i dzielą się swoimi doświadczeniami. Nie przesadzam, mówiąć, że daje im głos. Voca nie pisze “tak jest, a tak nie jest, to ludzie lubią, tego nie.” U Voci każda kobieta, każdy mężczyzna ma swój głos i jest on ważny w budowaniu tego, jak wygląda seksualność. To bardzo zróżnicowany i ciekawy obraz. Warsztaty, prowadzone przez twórczynię “Seksualności” to unikalne jak na naszą rzeczywistość zjawiska. Była pierwsza w prowadzeniu bardzo rozwojowych warsztatów dla kobiet, które chciały pokochać swoją waginę, polubić siebie i swoją seksualność. Jej droga jest w pewien sposób mistyczna, duchowa i bardziej filozoficzna, jednak to doskonałe ujęcie tego, czym jest nasza świadomość seksualna, rzecz dziejąca się na granicy zmysłów, emocji, wrażeń, spostrzeżeń i doznań.
“To, co robię, robię, bo sprawia mi przyjemność, lubię kolekcjonować różne wiadomości o seksualności i dzielić się tym, uważam, że dzielenie się własnymi doświadczeniami i stwarzanie przestrzeni na to, żeby i inni mogli się wypowiedzieć o sobie, jest cenniejsze niż wszystkie poradniki, statystyki i podręczniki razem wzięte. A poza tym seksualność to moja życiowa ścieżka rozwoju. Jedna “wróżka” powiedziała mi, że tak chciały moje przodkinie i spełniam ich wolę.
Zajmuję się przywracaniem seksualności należnego jej miejsca i odkłamywaniem krzywdzących przekonań na temat tego, jakie są kobieca i męska seksualność, zajmuję się łączeniem odmiennych energii, tak aby tworzyły harmonijną całość.”
Joanna Dec
pedagog, nauczyciel akademicki, edukatorka seksualna
Nie spotkacie Joanny w prasie, czy mediach. To taki typ osoby, która robi swoją robotę bez medialnego szumu, jednak z dużą skutecznością. Joanna jest pedagogiem, naukowcem, nauczycielem akademickim i pracuje jako edukatorka seksualna już od 1998 roku! To prawie 20 lat. W tym właśnie czasie Towarzystwo Rozwoju Rodziny – najstarsze w Polsce stowarzyszenie zajmujące się edukacją seksualną (zakładała je z kolegami jeszcze Michalina Wisłocka!) podjęło się edukacji seksualnej skierowanej do młodzieży i szkolenia osób, które mogłyby rozpocząć nauczanie wychowania seksualnego w szkołach. Musicie wiedzieć, że były to czasy radykalnie wręcz inne od tego, co spotykamy dziś. O seksie nie rozmawiano w mediach, nie było czegoś takiego jak “portale kobiece” czy “blogi”, tematy podejowane były bardzo ostrożnie, a jedyne “wartościowe” (choć cenzurowane) treści młoda dziewczyna czy chłopak mogli znaleźć w Filipince. W szkołach wprowadzano “przygotowanie do życia w rodzinie” a obowiązujący podręcznik o penisie mówił “mnich” a o pochwie “świątynia”, co wśród ówczesnej młodzieży wzbudzało słuszne rozbawienie. W internecie nie można było liczyć na żadne treści godne uwagi w tym zakresie. Remedium na to była działalności Towarzystwa Rozwoju Rodziny, które jako pierwsze organizowało zajęcia o seksie z młodzieżą, kampanie, akcje i warsztaty. Towarzystwo wyedukowało pierwsze zastępy edukatorów seksualnych, którzy ruszyli w Polskę by powoli zmieniać świadomość dorastającej w tym czasie młodzieży. Joanna od początku pracowała nad projektami, które będą bliżej “dzieciaków”. Między innymi jej wysiłkiem na Przystanku Woodstock niemalże od samego początku Towarzystwo Rozwoju Rodziny edukowało kolejne pokolenia młodych. Teraz do profilaktycznego stoiska Towarzystwa Rozwoju Rodziny na Woodstocku przychodzą zarówno ludzie młodzi jak i całkiem dorośli, którzy podchodzili do niego prawie 20 lat temu! Teraz przychodzą chwalić się dziećmi.
“Niektórzy są totalnie niesamowici – potrafią kilkuletniemu dziecku zupełnie normalnie odpowiedzieć na pytanie o fantom “a to taki siusiak kolorowy, zobacz jaki śmieszny”. To przekonuje mnie, że moja praca ma sens. Z drugiej strony przekonują mnie do tego ciągłe braki w wiedzy młodych ludzi. Pracuję i uczę na uniwersytecie przyszłych pedagogów – staram się jakoś kształtować te nasze młode kadry, przynajmniej w zakresie możliwości, jakie mam. Ciągle spotykam studentów i rozmawiam z nimi o seksie, wyjaśniam. Kocham spotkania z młodzieżą – pracując od studiów na uczelni, człowiek w pewnym sensie nigdy nie wyrasta z bycia studentem. Ciągle się czegoś uczy. Ja teraz uczę ich, ale też uczę się ich – młodych – patrzeć ja się zmieniają, albo jak się w ogóle nie zmieniają – zależy gdzie spojrzeć. Poza tym, jestem typowym nauczycielem w tym sensie – cieszy mnie dzielenie się wiedzą i wiem, że będę robić to tak długo, jak długo będę miała siły.”
Krystyna Romanowska
dziennikarka
Krystynę poznałam kilka lat temu w parku. W Parku Łazienkowskim, tak dokładnie – w atmosferze nijak nie sugerującej, że zdarzy się nam współpracować – mój synek postanowił zaczepić jej bliźniaczki i pomóc im w zabawie. Po latach już wiedziałyśmy, że obie w ten czy inny sposób seksem się zajmujemy i od tamtej pory dość często zdarza nam się rozmawiać na wiele fascynujących tematów w dziedzinie seksualności. Krystyna jest dla mnie przykładem dziennikarki, która bardzo skrupulatnie zdobywa informacje na temat tego, co chce opisać, jest bardzo ciekawska, można powiedzieć i naprawdę umie pisać o seksie, co jest nieczęste pośród dziennikarzy pragnących się w tej dziedzinie wykazać. Krystyna ma niezły dorobek na swoim koncie, napisała z Profesorem Lwem-Starowiczem serię książek, ciągle pisze artykuły i edukuje czytelniczki rozmaitych modnych miesięczników w rzeczowy i profesjonalny sposób. Co jednak ważne, ona naprawdę uważa, że warto.
“Napisałam 5 książek z prof. Lwem Starowiczem, ponieważ uważam, ze w Polsce wciąż brakuje książek o tematyce psychologiczno- seksuologicznej, na pewno dobrych książek o seksie. Profesor jest siłą przede wszystkim ze względu na liczbę przypadkow , z którymi się zetknął w czasie swojej pracy. Zależało mi na wydobyciu historii ludzkiej namiętności, z którą sie zetknął. Szukałam w tych książkach odpowiedzi na pytania czy można umrzeć z miłości albo oszaleć z miłości. Odpowiedź na oba pytania brzmi : Tak. Od lat piszę o seksie. Jednak mam uczucie, że dopiero teraz naprawdę piszę o seksie. Do pewnego momentu byłam dziennikarką piszącą o seksie według sztancy, “bo w gazetach kobiecych powinno się pisać o seksie, gdyż kobiety chcą to czytać”. Dopiero, kiedy poznałam filozofię marki Fun Factory, a potem zainteresowałam się gadżetami seksualnymi w ogóle, zrozumiałam ze seksualność jest o wiele większym tematem niż odpowiedź na pytanie, dlaczego on nie ma ochoty na seks. Zobaczyłam jak wiele kobiet, które wydają się wyzwolone i pewne siebie (wsród nich także ja), jest de facto zamkniętych na przyjemność. A przyjemność, nieskrępowana zakazami i pozwalanie na przyjemność innym, bez oceniania i cenzury, jest w seksie najważniejsza. Oczywiście, mówimy o seksie ludzi dorosłych uprawianym za obopólną zgodą. Motywuje mnie świadomość, ze o seksualności nie powiedziano jeszcze wszystkiego i że trzeba walczyć ze stereotypami zalegającymi w głowach.”
Dr n. sp. Magdalena Ankiersztejn-Bartczak
pedagog, socjolog, edukator seksualny, prezez Fundacji Edukacji Społecznej
“Tematyką seksualności zajęłam się na studiach. Profesor Izdebski zaprosił mnie do grupy młodzieżowych edukatorów seksualnych działającej przy Towarzystwie Rozwoju Rodziny. To była grupa młodych, pełnych pasji ludzi. TRR dał nam szansę na spotkanie się z najlepszymi specjalistami i oferował szkolenia, dzięki którym mogliśmy przekazywać rzetelną wiedzę. Wtedy też już zajmowałam się tematyką HIV, więc dało i to szanse na szersze poznanie zagadnień. To co dało największy efekty i poczucie bezpieczeństwa do dalszej pracy to własny trening dotyczący seksualności. Pozwolił on na dystans między pracą a życiem prywatnym i własnymi doświadczeniami. Dał również umiejętność stawiania osobistych granic. Dla mnie najlepszym przewodnikiem w tematyce seksualności był , jest i będzie Wiesław Sokoluk, który przez lata wspierał mnie i z wyjątkową cierpliwością odpowiadał i dalej odpowiada na różne pytania.
Od lat mam wrażenie że kręcimy się w kółko. Idziemy do kolejnej szkoły, spotykamy młodych ludzi, którzy nie mają podstawowej wiedzy o swojej seksualności. Pracuję też jako doradca w Punkcie Konsultacyjno-Diagnostycznym gdzie wydaje również wyniki dodatnie. Gdy mam przed sobą 18-19 latka zastanawiam się jak to się stało, że tak młody człowiek nie ustrzegł się HIV. Przecież wszystko o tej chorobie już wiemy, a młodzi ciągle zabezpieczają się tabletką antykoncepcyjną również przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Z każdym rokiem z edukacją i profilaktyką jest gorzej więc mimo że jestem coraz starsza i trudno już mówić o peer education to sens mojej pracy widzę na każdych zajęciach czy warsztatach z młodymi ludźmi. Większość nie miała szansy nigdy porozmawiać w normalny sposób o seksie i seksualności.”
Podsumowując ten tekst, cieszę się bardzo, że mogłam zebrać dla Was wszystkie te kobiety w jednym miejscu. Na pewno nie uwzględniłam wszystkich ważnych osób zajmujących się seksualnością i edukacją, które warto wymienić. Ale myślę, że udało mi się namówić do zwierzeń całkiem sporą grupę znaczących osób, dla mnie na pewno ważnych. Wydaje mi się, że choć zajmują się finalnie bardzo podobnymi rzeczami, każda z nich realizuje to w nieco inny sposób, innym stylem czy podejściem. Fantastycznie pokazuje to, jak różne potrzeby i oczekiwania mają odbiorcy moich bohaterek i jak szeroko można realizować wspaniałą misję opiekowania się seksualnością człowieka.
Anna Moderska
Edukatorka seksualna, konsultantka Toyparty, szkoleniowiec,