Zniechęć się na dobre! Czyli o tym, jak z czystym sumieniem nie używać wibratora. *)

Wibrator zdecydowanie nie może być dla Ciebie. W końcu po pierwsze nie jesteś pewna czy w ogóle Ci się przyda (choć o nim myślisz od jakiegoś czasu), masz narzeczonego, więc po co Ci jakieś substytuty, a do tego wszystkiego wyjdzie na to, że jesteś puszczalska…. no i nie miałabyś pojęcia co z nim zrobić. A co będzie, jak go jednak kupisz?

confused_readyNiniejszym podajemy Ci kilka sposobów na to, jak skutecznie i ostatecznie zrazić się do wibratora, wyrzucić nowokupiony do kosza lub zakopać na dnie szafy i jak na dobre zrezygnować z jego powtórnego posiadania.

1)  Kupując wibrator nie zawracaj sobie głowy opisami, kup pierwszy, który najbardziej będzie pasował do bladego wyobrażenia na temat tego czym wibrator jest. Nie sprawdzaj gabarytów, materiału, z jakiego jest wykonany, daj sobie spokój z czytaniem opinii na temat tego produktu. Jeśli po zakupie okaże się kompletnie do niczego, będzie warczał jak kosiarka, a panel sterowania będzie się rozłaził na zgrzewach, z czystym sumieniem uznasz, że zmarnowałaś 50 zł i już nigdy więcej nie popełnisz tego błędu.

2)  Uznaj informacje o producencie za kompletnie nieistotne zakładając, że to tylko jakaś zabawka “nie na poważnie” więc nie ma znaczenia gdzie go “wydziergano” i kto za tym stoi. Jeśli się popsuje bez widocznego powodu, albo co gorsza “rozleci się” w trakcie prób zabawy (miejmy nadzieje, nie robiąc Ci krzywdy), całkiem słusznie uznasz sprzedaż wibratorów za naciągactwo i nieuczciwą praktykę producentów szmelcu.

3) W sklepie erotycznym bywa różnie… nie da się ukryć, że możesz mieć to szczęście, że trafisz na taki, w którym sprzedawca jest nader niesympatyczny, rzuca dziwnymi komentarzami lub kompletnie nie zna się na asortymencie jaki sprzedaje. Wtedy łatwo jest zrezygnować z zakupów w takim miejscu – w końcu nie będziesz odwiedzać okropnych, obleśnych ponurych bud dla zboczeńców.
Niestety, dużo sklepów ulega przemianie i coraz więcej osób ma możliwości robić zakupy w ładnych sklepach erotycznych z wysoce kompetentną obsługą. Jeśli robisz zakupy w takim sekshopie za nic w świecie nie rozmawiaj z eskpedientką – jeśli tylko poczujesz, że mogłaby chcieć Ci pomóc, uciekaj gdzie pieprz rośnie! Chowaj się za regały, rób uniki pomiędzy obuwiem na platformach – może akurat Cię nie dostrzeże. Jeśli zapyta w czym może pomóc, w pośpiechu wymamrocz, że w niczym i ucieknij ze sklepu. Gdyby akurat nie zawracała Ci, niestety, głowy aż do podejścia do kasy, złap pierwszy lepszy gadżet, który wpadnie Ci w ręce, szybko zapłać i wyjdź ze sklepu unikając kontaktu wzrokowego ze sprzedawczynią. Jeszcze powiedziałaby Ci coś, co warto byłoby wiedzieć! I po co Ci to?

4)  Kupując wibrator przez internet jako adres wysyłki wpisz dom swoich rodziców. Poczekaj, aż dojdzie i poczuj pełnię skrępowania przy tłumaczeniu matce lub ojcu zawartości. Po powrocie do domu nie otwierając jej pośpiesznie schowaj paczkę na dno szafy i już nigdy nie wracaj do tematu.

5)  Wybierając wibrator skup się na tych, które budzą Twoją największą odrazę – z jakiegokolwiek powodu. Nie możesz odczuwać wobec wibratora najmniejszej sympatii, o pragnieniu dotykania się nim nie może być mowy. Pomyśl o tym, że wibrator nie ma być czymś ładnym, co najwyżej może wibrować. Nieuzasadniona sympatia do tego przedmiotu mogłaby wieńczyć się przywiązaniem, chęcią próbowania i eksperymentowania i, co niestosowne, satysfakcją z posiadania go.

6)  Jak już zakupisz odpowiedni gadżet, najlepiej żeby to był gadżet bardzo tani, ot pierwszy z brzegu (pamiętaj by nie był wodoodporny)- postaraj się natychmiast wymyć go w wodzie. Upewnij się, że dokładnie zalejesz go wodą, mydłem, wyszorujesz solidnie, żeby zepsuł się i nigdy nie odpalił.

7)  Gdyby niechcący udało Ci się kupić wibrator dobrej jakości, ładowany na ładowarkę od razu go użyj, bez stosownego doładowania jaki sugeruje producent. Może szybko Ci się zużyje i będziesz mogła swobodnie odetchnąć, pocieszając się myślą, że to “zabawka nietrwała i kosztowna i właściwie tylko na kilka razy – bez sensu!”.

8)  Do silikonowego wibratora koniecznie wybierz silikonowy lubrykant, który zupełnie uszkodzi jego powierzchnię – zrobi się brzydki, niefajny i z tego samego powodu, co powyższy będziesz mogłą zrezygnować z wibratora na dobre.

9)  Używając zabawki erotycznej najlepiej zrób to w pośpiechu, jak wszyscy będą w domu. Zamknij się cichcem w łazience lub sypialni licząc, że nikt Cię nie usłyszy. Jest możliwe, że ze stresu w ogóle nie odczujesz przyjemności, o orgaźmie nie wspominając. Wisienką na torcie będzie nakrycie Cię przez któregoś z domowników – wibrator będzie mógł na dobre być wyparty ze świadomości i wyrzucony na wspomniane już wcześniej wcześniej dno szafy.

10)  Zachęcamy do tego, byś masturbowała się w zawalonej, rozbałaganionej sypialni, pełnej rzeczy do prasowania, do prania, do uporządkowania. Najlepiej połóż się bez przygotowania na łóżku i rozpocznij zniechęcanie się do wibratora.

11)  Możesz nie myć wibratora – to co prawda porada dla ryzykantów i kobiet kochających hazard, jednak jest szansa, że złapiesz jakąś łagodną infekcję, która spowoduje, że do niechęci antywibratorowej dołączy lęk. Lęk jest dobry, bo jest skuteczny w trzymaniu nas z dala od rozmaitych niepożądanych rzeczy!

12)  Masturbując się wibratorem nie używaj lubrykantu i nie ogrzewaj zabawki. Nie ma nic bardziej odpychającego niż walka z materią i wpychanie wibratora bez odpowiedniego nawilżenia. Nie baw się wibratorem na ciele, kroczu – od razu przejdź do rzeczy i rozpocznij penetrację. Pamiętaj by robić to na siłę. Miejmy nadzieję, że to Cię zrazi do zabawki skutecznie. Postaraj się, by wrażenia te były nijakie.

13)  Przy próbie użycia wibratora nie skupiaj się na wrażeniach ciała – w końcu on wibruje, prawda? To powinno wystarczyć! Myśl o tym, co jeszcze planujesz dziś zrobić, albo o tym, że trzeba zrobić remont.

14)  W czasie sesji z zabawką erotyczną niezwykle skuteczne jest myślenie o swoich wadach cielesnych – zbyt dużej pupie, cellulicie na udach. Powtarzaj sobie w głowie jak tego nie cierpisz i jak jesteś na siebie wściekła, że nie możesz rano wstać na jogging, choć kupiłaś sobie krokomierz kilka miesięcy temu. Zabawką jeździj w jakiekolwiek przypadkowe miejsca, unikając tych, które sprawiają Ci przyjemność.

Możesz rozegrać ten punkt poczuciem winy – przypomnij sobie co słyszałaś o porządnych kobietach i otul się myślą o tym, że żadna z nich nie używałaby nigdy wibratora.  To też może skutecznie Cię zniechęcić i rozkojarzyć.

15) Masturbując się, leż jak kłoda!  Nie próbuj się wczuwać choćby na moment.  Tylko czujność uratuje Cię przed przyjemnością.

16)  Popełnij kilka podstawowych błędów, sprzecznych z zaleceniami producenta.  Zostaw wibrator w bardzo ciepłym miejscu, np blisko pieca czy kaloryfera – niech rozgrzeje solidnie akumulator, który w ten sposób można skutecznie zniszczyć.  Możesz też próbować ładować go pod wodą lub otworzyć komorę baterii w wannie i solidnie pochlapać ją wodą.  Po szybkim zepsuciu zabawki następny wydatek “gadżetowy” nie będzie już tak kusił.

7)  Za każdym razem, jak pomyślisz o wibratorze, powtarzaj sobie w głowie myśl, że się od niego uzależnisz, że jest dla kobiet zdesperowanych lub puszczalskich, że skazuje Cię na samotność, bo żaden facet nie będzie z kobietą, która potrzebuje subsytutów, żeby szczytować. Pamiętaj, żeby nie rozluźniać się za bardzo, utrzymuj odpowiedni poziom napięcia i stresu wynikającego z popełniania grzechu. Myśli te są bardzo pomocne w sesji z poczuciem winy. To z kolei napędza poziom stresu – można by powiedzieć, że to takie zbawienne (dla nas) “perpetum mobile” – jedno napędza drugie, a nas odrzuca od zabawki jeszcze bardziej.

18)  Unikaj fachowych treści edukacyjnych. Zbyt wiele informacji związanych z wiedzą seksuologiczną, rosnącą popularnością zabawek erotycznych i pozytywnym wpływem wibratora na rozwój seksualności kobiety może źle wpłynąć na Twoje postrzeganie tego przedmiotu. Chodzi w końcu o to, żeby go odrzucić – najlepiej odrzuca się niechciane treści (lub przedmioty) przed poznaniem wszystkich obiektywnych danych. Sztuka polega na tym, by wbrew nowoczesnemu podejściu, jak najdłużej trzymać się wyobrażeń, osądów, przesądów i mitów.

19)  Nigdy nie rozmawiaj o zabawkach erotycznych czy wibratorze z partnerem, jeśli sądzisz, że mógłby zareagować pozytywnie i z otwartością – jeszcze namówi Cię na używanie gadżetu! Jeśli wiesz, że ma poglądy “tradycyjne” i bywa nieprzejednany, możesz swobodnie unikać tematu, lub wspólnie przy rozmowie wspierać się w niechęci do wibratora. Jeśli masz skłonności masochistyczne lub potrzebujesz drastyczniejszego sposobu na zniechęcenie, możesz w miejscu łatwodostępnym pozostawić posiadany pierwszy “próbny” wibrator bez rozmawiania z partnerem na ten temat – jego negatywna reakcja i prawdopodobna awantura skutecznie odrzuci Cię od posiadania zabawki kiedykolwiek w życiu.

***

*)    Ten artykuł to duże mrugnięcie oka w Waszą stronę, drodzy czytelnicy.  W ten oto cyniczny nieco sposób chcemy Wam pokazać, że myśląc o wibratorze i decydując się na swój pierwszy gadżet warto przestrzegać kilku zasad, które tutaj przedstawiłyśmy trochę wywrotowo 😉 Mamy nadzieję, że żart będzie dobrze zrozumiany, a Wy drogie Panie (i Panowie) nie popełnicie żadnego z tych błedów.

Jest wiele powodów dla których kobiety (i nie tylko) sięgają po wibrator. Chociaż powszechny mit mówi, że zabawki erotyczne trafiają do szuflad samotnych, zdesperowanych kobiet lub niewyżytych nimfomanek, coraz więcej Pań i Panów pozostających w satysfakcjonujących związkach decyduje się na zabawkę erotyczną dla siebie i partnera. Partnerzy pozostający w związkach to najszybciej rozwijająca się grupa klientów sklepów erotycznych. Wibrator niesie kobiecie, która go posiada i używa właściwie wiele radości i nie ma powodów by z tej radości rezygnować. Polecamy!