Kuleczki w cipeczki

Kulki waginalne są w pewnym sensie synonimem wyzwolenia się kobiety. Dają jej moc nad własną pochwą i nad wszystkim co się z nią wiąże – kobieta kontroluje siusianie, łatwiej rodzi, szybciej się renegeruje, odbiera znacznie więcej przyjemności z seksu, doświadcza intensywniejszych orgazmów… w efekcie kobieta nigdy nie wstydzi się własnej kobiecości, a raczej czerpie z niej moc.  To daje niewiarygodną swobodę w kontekście bycia kobietą – istotą seksualną.

Ja wiem, tytuł brzmi co najmniej prowokacyjnie. Niech będzie, że tak. Postanowiłam trochę zamieszać i napisać o kulkach w nieco innym kontekście, niż zwykle robimy to podczas spotkań.
Zacznę jednak od przypomnienia wszystkim ważnej rzeczy związanej z kulkami waginalnymi. Gadżet ten służy do ćwiczenia mięśni kegla, czy też bardziej właściwie do ćwiczenia mięśni dna miednicy. Mocne mięśnie w tej strefie niezbędne są po pierwsze, żeby nie odczuwać w przyszłości na codzień problemów związanych z nietrzymaniem moczu czy opadania narządów płciowych. Polecane kobietom w ciąży, jako, że silne mięśnie dna miednicy wspomagają łatwiejszy poród, zmniejszając też ryzyko rozerwania się krocza w akcji, już po porodzie ułatwiają powrót do formy.

A teraz przejdźmy do rzeczy. Kulki smartballs Fun Factory dzięki pornograficznej książce “50 twarzy Greya” (org. 50 Shades of Grey) spowodowały w Stanach spore zamieszanie. Notowany wzrost sprzedaży tego gadżetu dzięki książce osiągnął 300% dotychczasowych wyników. Wszyscy chcą mieć kulki Smartballs, bo w książce jest coś, co najwyraźniej nakręca ludzi na ten gadżet. Oczywiście, że postanowiłam sprawdzić w czym rzecz. No i dotarłam do akapitów, w których główny bohater Christian aplikuje głównej bohaterce, swojej seksualnej niewolnicy (dobrowolnej, taki mają układ – odsyłam zainteresowych do książki) kulki waginalne.

Jest to scena, jak oczywiście cała książka, przesycona pornografią i erotyzmem. Aplikowanie kulek jest pornograficzne, atmosfera jest pornograficzna. A potem następuje narracja głównej bohaterki na temat wrażeń. Najpierw jakie to uczucie mieć je w środku – i tutaj faktycznie trafia w sedno, jeśli mówimy o pierwszym razie z kuleczkami – uczucie jest “zabawne” i “dziwne”, potem śledzimy narrację, jak wibrujące pod wpływem ruchu kulki zaczynają ją “rozpalać”, powodują, że “jest gotowa i głodna seksu”. Po tym oczywiście następuje seks z Christianem, którego jednym z najważniejszych motywów jest “spanking” czyli po prostu klapsy. Nie ma tutaj penetracji. Na koniec Christian wyjmuje kulki, a Ana przeżywa niewiarygodny orgazm.

Scena daje złudzenie, że kulki nie tylko zapewniają określone wrażenia, ale w pewnym sensie obiecuje, że dzięki nim wszystko będzie bardziej ekscytujące. No i kobieta “staje się głodna seksu”. To chyba najniebezpieczniejsze przekonanie, które może pojawić się w nas Niestety, jest to myślenie niebezpieczne,bo mocno na skróty…

Błędem jest zakładać, że sama aplikacja kulek i spacer w nich, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki coś zmieni. Kulki u kobiet “uśpionych” erotycznie, nie spowodują wzrostu podniecenia ani nie zapewnią pragnienia uprawiania seksu. Nie wyleczą Twojego związku! Do tego trzeba dużo pracy i chęci. Ana i Christian prowadzili bardzo gorące życie, pełne intensywnych orgazmów, kulki były dodatkowym elementem – dla Any zupełnie nowym, ergo, bardzo podniecającym. Kulki są tu tylko dodatkiem. Ana była podniecona kontaktem z Christianem i jej relacja z nim była wysoce energetyzująca. Jej ciało było “otwarte” na bodźce erotyczne i pobudzenie, a reakcje fizjologiczne szły w parze z emocjami.
Podsumowując, jeśli Twoje życie erotyczne jest mdłe, takie sobie, byle jakie, a Twój kontakt z wlasnym ciałem (a waginą konkretnie) jest kiepski, kulki podczas jednego wieczoru pomogą jak (przepraszam za porównanie) umarłemu kadzidło. Specjalnie jestem dosadna. Nie chcę, żeby ktoś kupował kulki waginalne ze złych powodów.

Natomiast chcę ze wszystkich sił, by kobiety na pewno je sobie kupowały, wiedząc po co je kupują i czemu kulki mają służyć – również w seksie.

Bo fakt, że kulki można użyć w seksie to absolutna prawda, a wrażenia płynące z ich używania mogą zapewnić niezapomniane przeżycia – nie tylko kobiecie, ale i jej partnerowi.

Zacznijmy od gotowości na seks. Wszyscy seksuolodzy, których byśmy zapytali jak to jest z tą gotowością na miłość u kobiet może podzielić ją na część psychiczną i część fizyczną. Ta psychiczna to wielka sprawa i żaden gadżet cudów tutaj nie zdziała, jeśli naprawdę w naszej głowie jest coś, co przeszkadza nam odpuścić sobie kontrolę i poddać się fantazji i miłości fizycznej. No ale to na zupełnie inny artykuł o grze wstępnej (w której kluczowym jak się zdaje elementem jest duża ilość komplementów i gorących spojrzeń ze strony partnera, przy jednoczesnym myciu naczyń po obiedzie i odkurzaniu całego domu z własnej inicjatywy również po stronie partnera), flirtowaniu i rozbudzaniu. Jeśli chodzi natomiast o gotowość fizyczną, ze względów biologicznych może się nie pojawić – nawet jeśli bardzo pragniemy się kochać. Sprowadza się oprócz uwrażliwienia się ciała na bodźce do nawilżenia pochwy. Zwilżanie się pochwy bywa niesforne i reaguje czasem jak kot po walerianie – niestosownie – potwierdzają to badania. Czasem w trakcie upojnego wieczoru męczymy się dosiadając ukochanego jakby opleciony był papierem ściernym, bo w środku jest sucho jak na pustyni, to znowu zalewa nas wodospad na widok kopulujących małp (badania potwierdziły, że ciało kobiety reaguje niezależnie od jej głowy, a zwilżenie pochwy gwarantują niemalże wszystkie bodźce o charakterze erotyczno-seksualnym, niezależnie od gatunku!)
I tutaj kulki faktycznie mogą zdziałać cuda. Jednak nie stosowane w trakcie zabaw, ale którko przed. Na przykład przed randką! Albo na tańcach przed finiszem w sypialni…Obracające się kuleczki w środku kulek wprawiają zabawkę w wibracje, co powoduje biofeedback – mięśnie zaczynają się samoistnie obkurczać i pochwa rytmicznie się zaciska – podrażniane ścianki naturalnie wilgotnieją. Przy jednoczesnym ekscytowaniu się randką, spojrzeniach partnera i jego zabiegach, efekt mamy gwarantowany!

Oczywiście regularne noszenie kulek powoduje poprawienie sprężystości mięśni dna miednicy, przez co wejscie do pochwy, znajdujące się pomiędzy pasmami tych mięśni jest jędrne i podniecająco ciaśniejsze niż bez ćwiczeń. Ciaśniejsza pochwa gwarantuje intensywniejsze doznania podczas współżycia i zdecydowanie lepsze wrażenia. I to po dwóch stronach – wejście do pochwy jest stymulowane intensywniej, co może dawać kobiecie niezwykłą przyjemność, jak i penis partnera dostymulowany jest przy takiej penetracji. Zdarza się, że z rozluźnieniem pochwy narasta wrażenie, że partner ma nie dość dużego penisa. Po ćwiczeniu tej strefy mięśniowej odzyskujemy to przyjemne uczucie wypełnienia, a rozmiar partnera staje się dla nas bardziej niż satysfakcjonujący.

Dr Alicja Długołęcka zwraca uwagę, że sprawne mięśnie kegla są niezbędne do osiągnięcia orgazmu poprzez stymulację pochwy i punktu G. Dzięki mocnym mięśniom i odpowiedniemu treningowi można nawet nauczyć się kobiecego wytrysku…
Ciężko jest przeciętnemu człowiekowi śledzić solidna naukowa literaturę na ten temat, więc ja polecam poszukiwania punktu G zamiast tego 🙂 W przerwach pomiędzy noszeniem kulek oczywiście.

No i mamy na koniec nieco bardziej ekscytujący sposób użycia kulek. Jak wiemy wibrują i dają całkiem dobre poczucie wypełnienia w pochwie. Kobiety, które wybierają seks analny z partnerem mogą zaaplikować sobie kulki i uprawiać seks, z nimi w środku. Partner będzie kulki drażnił, a one będą poruszać się rytmicznie w partnerce. Sposób ten polecała Sue Johanson – słynna edukatorka seksualna i doradca erotyczny. Zasugerowała też użycie wibratora analnego, z kulkami zaaplikowanymi do pochwy.

Ze swojej strony jedyne co odradzam to stosowanie kulek smartballs (kulek gejszy, kulek waginalnych) analnie! Wybierzcie do tego Flexi Felixa, a kulki aplikujcie do pochwy. I ruszajcie się… najlepiej w erotycznym tańcu!

 

 

[youtube=http://www.youtube.com/watch?v=wSaT8USrXvQ]

 

 

Na koniec co nieco o Smartballs – ale technicznie, prosto ze strony dystrybutora:

Kulki dopochwowe SMARTBALLS:

– wzmacniają mieśnie dna miednicy,
– łączą codzienne ćwiczenia z przyjemnością,
– zalecane przez położne do ćwiczeń przed i po porodzie,
– pomagają zapobiegać inkontynencji (nietrzymanie moczu),
– wykonane z trwałego, antyalergicznego elastomeru i silikonu medycznego,
– wodoodporne i bezzapachowe,
– wyprofilowane anatomicznie i ergonomicznie,
– sznureczek do wyciągania z silikonu (nie brudzący się),
– ulepszona chwytliwość dzięki poprzecznym liniom,
– łatwe do czyszczenia i pielęgnacji.


Istotne wskazówki

Zastosowanie niewielkiej ilości żelu nawilżającego zapewni przyjemne uczucie przy wprowadzeniu. Zalecamy używanie żelu na bazie wody, jak np. FUN FACTORY TOYFLUID. W każdym opakowaniu SMARTBALLS znajdziecie Państwo jego próbkę.
Do czyszczenia kulek polecamy antybakteryjny płyn w sprayu – Fun Factory CLEANER.