Seks w szkole rodzenia – czyli NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO!

Ćwiczenia oddechowe i relaksacyjne, pielęgnacja noworodka, karmienie piersią – oto tematy, które znajdziemy przeglądając programy zajęć większości szkół rodzenia. W ofercie niektórych, choć rzadko, trafić można na spotkania z psychologiem, z którym porozmawiasz o tym, jak sobie radzić, gdy masz ochotę rzucać sprzętem o ścianę (on znów przyniósł ogórki, a przecież wyraźnie mówiłaś, że masz ochotę na coś słodkiego). Jednak ze świecą szukać szkoły, w której odbywałyby się warsztaty na temat aktywności seksualnej w czasie ciąży i po porodzie. Można odnieść wrażenie, że położne, które zazwyczaj prowadzą takie szkoły, wychodzą z założenia „Seks?? Przecież już macie dziecko!”. Albo że skoro do tej pory jakoś sobie sami radziliście (i to z widocznym skutkiem), to wiecie co i jak, więc dalsze dyskusje na ten temat są zbędne. Albo że to jakieś świństwa, więc zajmijmy się już tym niewinnym maluszkiem.

Wydaje się to mieć sens. Przecież świat kręci się teraz wokół dziecka. Wpadłaś w wir przygotowań do powitania malucha na świecie: rozpływasz się na widok dziecięcych ubranek, a rozmowy o niemowlakach nie mają końca. Kiedy wybieracie się do szkoły rodzenia, naturalnie oczekujecie, że skupi się na dziecku i kobiecie ciężarnej. Nawet jeśli nie od początku dochodziło do ciebie, że to się naprawdę dzieje, to teraz brzuch jest na tyle pokaźny, że coraz trudniej wmówić obcym, że to efekt przejedzenia, a pierwsze ruchy dziecka ostatecznie dowodzą: ciąża jest faktem. Zaczynasz myśleć o sobie jak o matce. Twój mężczyzna zaczyna myśleć o Tobie jak o matce. W takich warunkach ciężko jest pielęgnować obraz siebie jako kochanki i wiele par wykazuje tendencje do spychania życia seksualnego na dalszy plan, gdy pojawia się dziecko. A przecież najpierw jesteśmy kobietami i mężczyznami, kochankami, a dopiero później rodzicami.


Zaspokajanie głodu wiedzy

Zapotrzebowanie na wiedzę dotyczącą współżycia w czasie ciąży i po porodzie ujawnia się dopiero podczas indywidualnych rozmów ze świeżo upieczonymi rodzicami. „Najczęściej pytają o to, do kiedy można bezpiecznie współżyć oraz ile czasu musi upłynąć od porodu, by powrócić do aktywności seksualnej” mówi Karolina Kaczmarek, położna ze szkoły rodzenia na Uniwersytecie Maluszka w Poznaniu – „Na forum grupy raczej nie padają pytania dotyczące seksualności. Moim zdaniem uczestnicy krępują się je zadać”.
Pozostaje żywić nadzieję, że w szkołach, w których nie przewidziano odrębnych zajęć podejmujących kwestie seksu, informacje te zostaną przemycone pomiędzy innymi tematami. Bardziej prawdopodobne jednak, że położne będą czekać, aż uczestnicy sami o to zapytają (i będą modlić się skrycie, by tego nie robili). W większości przypadków nie zapytają.


Walka z mitami

O zainteresowaniu tematem seksu w ciąży i poszukiwaniu informacji świadczą liczne wątki dotyczące tego zagadnienia zakładane na forach internetowych. Stanowią one prawdziwą skarbnicę nowinek z nikomu nie znanych badań. Rozmowy z rodzicami na Uniwersytecie Rodzenia pokazują, że orientują się całkiem nieźle co do tego, że jeśli przebieg ciąży jest prawidłowy, penis nie ma takiej mocy, by uszkodzić płód. Reszta nie jest już tak oczywista. Z różnych źródeł docierają do nich informacje nieprawdziwe, niepełne, często sprzeczne, przez co panuje wiele mitów dotyczących sfery seksualnej. Na forach przeczytają, że orgazm wywołuje poród, więc lepiej zawczasu ograniczyć się do przytulania i spacerów. Podobne działanie wykazują tajemnicze substancje zawarte w nasieniu, których nazwy nikt nie potrafi przytoczyć, ale każdy pamięta, że powodują skurcze macicy. Zaznaczam, że są to wierutne bzdury, które niepotrzebnie wzmacniają lęk i poczucie winy zamiast radość z bycia razem w czymś dobrym.
W Internecie można oczywiście znaleźć nie tylko wyssane z palca ciekawostki, ale także wartościowe artykuły i porady. Jednak w dobie zalewu informacji niezbędne wydaje się spotkanie z kompetentną osobą, która posiada rzetelną wiedzę i uzupełni te informacje oraz rozwieje wątpliwości.

Poznawanie ogólnych prawidłowości

Ciąża to czas zmian i niespodzianek, które serwuje ci twój organizm. Zastanawiasz się, czy to normalne i jak sprawa wygląda u innych kobiet. Każda z koleżanek mówi coś innego. Wizyta u ginekologa jest zawsze za krótka, by zadać te wszystkie pytania, o których myślałaś. W szkole rodzenia też jakoś nie ma odpowiedniego momentu. Często zdarza się, że jedna z pań pomiędzy dyskusją o kolce a jogą przekrzykuje mężczyzn „hej, dziewczyny, a jecie tuńczyka?”, jednak mało prawdopodobne, by w podobnym momencie krzyknęła „dziewczyny, a jak zmieniła się w ciąży wasza wydzielina z pochwy?”. Zajęcia z seksuologiem w szkole rodzenia to też okazja, by dowiedzieć się, jakie zmiany fizjologiczne wpływające na sferę seksualną zachodzą podczas ciąży u większości kobiet. Jak zmienia się popęd płciowy w kolejnych trymestrach, na co warto się przygotować – informacje te można porównać z tym, jak było w twoim przypadku, a ewentualne wątpliwości możesz przedyskutować podczas przerwy, jeśli nie chcesz opowiadać o spazmach orgazmicznych macicy przy koleżankach i ich mężach. Seksuolog wyjaśni też twojemu mężczyźnie, gdzie są te wielokrotne orgazmy, o których opowiadała Kaśka.

Rady dla Taty

Szkoła rodzenia świetnie zaprawia w boju ojców oczekujących narodzin. Najczęściej nie mają oni tyle samozaparcia, by oglądać każdy odcinek programu o dzieciach ani czytać tych gór książek, które trzymają przy łóżku ich partnerki. W szkole otrzymają tę wiedzę w pigułce, kąpanie i przewijanie będzie zadaniem do wykonania (czyli tym, co lubią najbardziej), a do tego upewnią się, że podczas porodu nie należy zaglądać w nieodpowiednie miejsca, jeśli planują jeszcze kiedyś współżyć z żoną. Najczęściej sądzą, że cała nauka o seksie po porodzie ogranicza się do wymienienia ilości tygodni, jakie należy odczekać, by móc znów zaszyć się z ukochaną w sypialni na długie godziny. Podczas zajęć przechodzą nauki uświadamiające, że najczęściej spotykane postawy kobiet wobec seksu po porodzie to: „Nigdy więcej!”, „Może jeszcze kiedyś pofigluję, ale dopiero gdy zapomnę o porodzie” i „Jestem zmęczo… chrrrr”. W każdym razie zostają przygotowani na najgorsze. Ale także wyposażeni w niezbędną wiedzę, co należy zgromadzić na nadchodzące trudne chwile (duża doza lubrykantu, czułości i cierpliwości to podstawa tego wyposażenia). Zawsze cieszę się z tak licznej obecności panów na zajęciach, ponieważ udział w nich pozwala im lepiej rozumieć, co się dzieje z organizmem kobiety, jak to wpływa na jej samopoczucie i libido. A stąd już krótka droga do zrozumienia, jak ważne dla rodzącej jest wsparcie ze strony mężczyzny, dbanie o jej samopoczucie i dzielenie z nią opieki nad dzieckiem. Korzyści dla każdego (mężczyźni to w końcu pragmatycy).

Rozbudzanie zmysłów

Zajęcia z seksuologiem to też przegląd pozycji, w których współżycie jest najwygodniejsze i najbezpieczniejsze w zależności od trymestru ciąży, omówienie różnych technik seksualnych, które można stosować jako zamiennik stosunków waginalnych oraz w okresie połogu. Mężczyzna zapewne lepiej przyjmie informację o tym, czy można używać gadżetów erotycznych i jaka metoda antykoncepcji najlepiej sprawdza się po porodzie od eksperta niż gdyby usłyszał „Kaśka tak mówiła” lub „czytałam w Internecie”. Obecność takich zajęć w szkole rodzenia z pewnością ułatwia wdrożenie tych praktyk właśnie ze względu na uczestnictwo obydwojga partnerów. Może też zmniejszyć opór jednego z nich w stosunku do pewnego rodzaju pieszczot, czy wręcz zachęcić do wypróbowywania nowych sposobów stymulacji, do którego dotąd podchodził sceptycznie. W idealnej sytuacji uczestnicy kursu będą mogli obejrzeć z bliska nowoczesne gadżety erotyczne, które w sposób subtelny i zmysłowy uruchomią niezbędne skojarzenia. Kluczem są oczywiście odpowiednie gadżety i odpowiedni nastrój. „Seksuolodzy chwalą zestawy, które prezentujemy na swoich warsztatach i spotkaniach, bo zabawki zachęcają, nie deprymując.” – mówi Anna Moderska, koordynatorka projektu Fun Toy Party, który wykorzystuje do pracy zabawki erotyczne czołowego niemieckiego producenta. Tak czy inaczej przy dobrze prowadzonych zajęciach niewykluczone jest rozbudzenie waszej fantazji, co zaowocuje nowymi doznaniami po powrocie do domu. Mężczyzna może być także pomocny w motywowaniu partnerki do ćwiczeń mięśni dna miednicy, zwłaszcza gdy osobiście usłyszy o ich zaletach. Być może nawet sprezentuje ukochanej kulki waginalne. Poza tym rzadko zdarza się możliwość osobistego kontaktu z ekspertem w tej dziedzinie, o ile nie wybierzecie się do jego gabinetu. Jest to więc wyjątkowa okazja do skonsultowania swoich wątpliwości nie tylko dotyczących okresu ciąży.

Zajęcia podejmujące tematykę aktywności seksualnej w czasie ciąży i po porodzie wciąż są rzadkością w szkołach rodzenia. Oczywiste jest, że w czasie ciąży oczy wszystkich – w szczególności rodziców – zwrócone są w stronę dziecka. Warto jednak dołożyć wszelkich starań, by partnerzy na chwilę oderwali wzrok od nowego członka rodziny i spojrzeli w oczy sobie nawzajem, aby po przyjściu dziecka na świat, łóżko nie stało się dla nich jedynie symbolem snu i upragnionego wypoczynku.

Marcelina Westphal

Psycholog, konsultantka Fun Toy Party